Konsekwencje zbyt szybkiej jazdy
Dla motocyklistów z pewnością jedną z najbardziej dotkliwych sankcji za przekroczenie prędkości jest zatrzymania prawa jazdy. Jednak w tym obszarze należy wyróżnić pewną bardzo ważną kwestię. Otóż samo zatrzymanie dokumentu nie jest tym samym co „zatrzymanie” uprawnień do prowadzenia motocyklu. Do osiągnięcia drugiego z tych skutków konieczne jest wydanie stosownej decyzji przez właściwego starostę powiatowego. I właśnie na tym etapie motocyklista powinien aktywnie walczyć o swoje prawa.
Pierwszym krokiem w tym zakresie jest odmowa przyjęcia mandatu za przekroczenie prędkości. Wówczas sprawa trafi do sądu, a zatrzymanie prawa jazdy – do którego najpewniej dojdzie – nie powinno wiązać się z automatycznym „zawieszeniem” uprawnień do kierowania pojazdami. Niestety, w praktyce tego rodzaju sprawy rodzą szereg kontrowersji, a sukces motocyklisty może w dużej mierze zależy od szybkiego podjęcia profesjonalnej interwencji prawnej. Dobrze o tym świadczy niejednolitość orzecznictwa sądowego w omawianych tu sprawach.
Sądowy zakaz prowadzenia motocyklu
Oczywiście przekroczenie w terenie zabudowanym dozwolonej prędkości o 50 km/h nie jest jedyną okolicznością, która może doprowadzić do utraty uprawnień do kierowania motocyklem. Wśród innych z tego rodzaju zdarzeń warto wymienić przekroczenie dopuszczalnego limitu punktów karnych, czy orzeczenie przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. W pierwszym przypadku cofnięcie uprawnień również następuje na mocy decyzji administracyjnej wydawanej przez starostę powiatowego. Jednak dokładny sposób postępowania zależy od wielu czynników, w tym zwłaszcza od wieku motocyklisty. W najbardziej typowych przypadkach przekroczenie limitu punktów karnych nie oznacza od razu utraty uprawnień, ale konieczność zdania specjalnego egzaminu kontrolnego w Wojewódzkim Urzędzie Ruchu Drogowego.
Z jeszcze inną sytuacją mamy do czynienia w przypadku sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Jest to środek karny, który sąd ma prawo orzec wymierzając motocykliście karę za popełnienie określonych przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Jednak skorzystanie z tych uprawnień nie jest obowiązkiem sądu. Stąd jeżeli w toku postępowania uda się go przekonać, że takie środki karne są zbędne sąd po prostu nie zakaże motocykliście prowadzenia pojazdu.
W każdym razie, bez względu na jakiej podstawie dochodzi do utraty uprawnień do kierowania motocyklami, zawsze obrona praw kierującego musi być ściśle dostosowana do okoliczności danego przypadku. Niestety, przepisy w omawianych tu sprawach są nieprecyzyjne, a praktyka sądów i organów różnorodna, stąd potrzeba dużej wiedzy i doświadczenia, aby odzyskać prawo jazdy.